- Czym jest terapia polinukleotydowa z użyciem nasienia łososia?
- Jakie korzyści dla skóry wynikają z zabiegu z nasieniem łososia?
- Dlaczego nasienie łososia jest stosowane w medycynie estetycznej?
- Jakie są koszty zabiegu z użyciem nasienia łososia?
- Jak długo utrzymują się efekty tego zabiegu?
Czym jest zabieg z użyciem nasienia łososia?
Zabieg ten jest znany pod bardziej elegancką nazwą „terapia polinukleotydowa”. Polega on na wstrzykiwaniu fragmentów DNA i RNA pochodzących z nasienia łososia w skórę. Według dr. Richarda Westreicha, chirurga plastycznego z Nowego Jorku, polinukleotydy pomagają stymulować produkcję nowych naczyń krwionośnych, kolagenu oraz keratynocytów, które przyczyniają się do odnowy komórek skóry. Zabieg ma na celu poprawę elastyczności, nawilżenia oraz ogólnego zdrowia skóry.
Popularność zabiegu w Europie i Korei
Zabiegi z użyciem polinukleotydów zyskały na popularności w Europie oraz Korei już w 2015 roku. W tych regionach formuła jest najczęściej wstrzykiwana bezpośrednio w skórę, co daje bardziej bezpośrednie efekty. W Stanach Zjednoczonych zabieg nie jest jeszcze zatwierdzony przez FDA do stosowania w formie zastrzyków, dlatego polinukleotydy są zazwyczaj stosowane po mikronakłuwaniu, aby zwiększyć ich wchłanianie.
Dlaczego nasienie łososia?
Według specjalistów, DNA łososia jest bardzo podobne do ludzkiego, dzięki czemu dobrze tolerowane przez organizm, co minimalizuje ryzyko reakcji zapalnych. Wyjaśnia to popularność stosowania nasienia łososia w takich zabiegach. Substancja zawiera wysoką koncentrację DNA, co sprawia, że jej pozyskiwanie jest relatywnie tanie i efektywne.
Czy zabieg rzeczywiście działa?
Opinie na temat skuteczności terapii polinukleotydowej są podzielone. Niektóre badania wykazują poprawę elastyczności i nawilżenia skóry, podczas gdy inne pokazują, że efekty mogą być minimalne lub niezauważalne. Według dr. Westreicha efekty zależą od indywidualnych reakcji organizmu. Większość pacjentów zauważa jednak pewne korzyści, a efekty utrzymują się zazwyczaj od sześciu do dziewięciu miesięcy.
Przypisy:
Źródło: TheGuardian