środa, 15 styczeń 2025 11:16

Niepokojące trendy w stosowaniu leków na wyrost w Polsce - benzodiazepiny w centrum uwagi

 Lorafen Lorafen pixabay

W ostatnich latach obserwujemy w Polsce rosnącą popularność leków uspokajających i nasennych, w szczególności benzodiazepin. Te silne środki farmakologiczne, choć skuteczne w krótkotrwałym leczeniu stanów lękowych czy bezsenności, coraz częściej stają się rozwiązaniem wybieranym bez głębszego zastanowienia.

Szybkie tempo życia, presja społeczna i ograniczony dostęp do alternatywnych metod leczenia zdrowia psychicznego powodują, że pacjenci – często w porozumieniu z lekarzami – sięgają po „tabletkę na spokój”. Niestety, w wielu przypadkach decyzja ta prowadzi do poważnych konsekwencji zdrowotnych, w tym uzależnienia. Dlaczego tak się dzieje? Jak wygląda skala tego zjawiska w Polsce i jakie są jego skutki? Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w poniższym artykule.

Współczesna Polska zmaga się z dynamicznymi zmianami w podejściu do zdrowia psychicznego i farmakoterapii. Jednym z niepokojących zjawisk, które zaczyna przybierać na sile, jest nadużywanie leków uspokajających i nasennych, szczególnie benzodiazepin. Te silne środki, takie jak Lorafen czy Xanax, początkowo przepisane na krótką chwilę ulgi, coraz częściej stają się codziennym towarzyszem wielu Polaków. Ale jak doszło do tego, że leki te zaczęły być stosowane na wyrost, a ich skutki uboczne przysłaniają korzyści?

Rosnąca popularność benzodiazepin

Benzodiazepiny, znane ze swojej skuteczności w łagodzeniu lęku, bezsenności czy napięcia, wydają się być idealnym rozwiązaniem na współczesne bolączki. Żyjemy w czasach, w których tempo życia przytłacza, a stres towarzyszy nam niemal na każdym kroku. W takiej rzeczywistości łatwo jest sięgnąć po „tabletkę na spokój”. Lekarze, próbując szybko pomóc swoim pacjentom, często sięgają po receptę, ignorując czasem długoterminowe konsekwencje. Pacjenci natomiast, zachęceni szybkim działaniem leków, rzadko zastanawiają się nad tym, co dzieje się z ich organizmem po dłuższym stosowaniu. 

Anna, trzydziestopięcioletnia matka dwójki dzieci, opowiada: „Zaczęło się od problemów w pracy. Ciągły stres, brak snu. Poszłam do lekarza, a on od razu przepisał mi coś na uspokojenie. Początkowo działało świetnie, ale po kilku miesiącach zauważyłam, że potrzebuję coraz większych dawek, żeby poczuć ulgę. Teraz nie wyobrażam sobie dnia bez tej tabletki.” Historia Anny nie jest odosobniona.

Dlaczego tak się dzieje?

Problem leży nie tylko w samych lekach, ale również w systemie. Psychoterapia, która mogłaby być alternatywą dla farmakoterapii, jest często trudno dostępna. Wielomiesięczne kolejki do specjalistów i wysokie koszty prywatnych wizyt sprawiają, że dla wielu osób leki stają się jedynym osiągalnym rozwiązaniem. Dodatkowo, wciąż brakuje odpowiedniej edukacji w zakresie zdrowia psychicznego. Pacjenci rzadko są informowani o potencjalnym ryzyku uzależnienia, a lekarze, choć świadomi tego zagrożenia, nierzadko nie mają czasu na głębszą rozmowę z pacjentem.

Ograniczenia dostępu do alternatywnych metod leczenia

Ewa, nauczycielka z Krakowa, wspomina: „Próbowałam dostać się na terapię w ramach NFZ, ale usłyszałam, że najbliższy termin to za pół roku. Nie mogłam tyle czekać, bo nie dawałam sobie rady z codziennym funkcjonowaniem. Leki wydawały się jedynym wyjściem.” Tego rodzaju okoliczności prowadzą do sytuacji, w których benzodiazepiny stają się „szybką odpowiedzią” na problemy, które wymagają bardziej kompleksowego podejścia.

Skutki uboczne i ryzyko uzależnienia

Choć benzodiazepiny pomagają w trudnych chwilach, ich długotrwałe stosowanie niesie ze sobą poważne ryzyko. Uzależnienie, problemy z pamięcią, trudności z koncentracją – to tylko niektóre z konsekwencji. Odstawienie leku często wiąże się z nawrotem objawów, takich jak lęk czy bezsenność, które bywają jeszcze bardziej intensywne niż na początku leczenia.

Piotr, 45-letni przedsiębiorca, opisuje swoje doświadczenia: „Nie zdawałem sobie sprawy, jak szybko można się od tego uzależnić. Kiedy próbowałem odstawić lek, czułem się jak w piekle. Bezsenność, ciągłe napięcie... musiałem wrócić do tabletek. Teraz wiem, że potrzebuję pomocy, ale nie wiem, jak się za to zabrać.”

Jak lepiej zrozumieć problem?

Benzodiazepiny, choć mogą być cennym narzędziem w leczeniu krótkoterminowym, wymagają odpowiedzialnego stosowania. Aby lepiej zrozumieć, czym są te leki, jakie mają działanie i jakie ryzyko niosą, warto przeczytać artykuł Lorafen i inne benzodiazepiny – rodzaje, działanie i różnice. Znajdziesz tam szczegółowe informacje, które mogą pomóc w podjęciu świadomej decyzji o ich stosowaniu.

Co możemy zrobić?

Zmiana podejścia do zdrowia psychicznego wymaga wysiłku zarówno ze strony pacjentów, jak i specjalistów. Edukacja, zwiększenie dostępności do psychoterapii i technik relaksacyjnych oraz świadome podejście lekarzy do przepisywania leków mogą pomóc zahamować ten niepokojący trend. Ważne jest, by pacjenci wiedzieli, że leki to tylko jedno z narzędzi, a nie jedyne rozwiązanie. Zdrowie psychiczne wymaga czasu, zaangażowania i często wsparcia wielu osób – ale jest to inwestycja, która przynosi trwałe efekty.